poniedziałek, 12 kwietnia 2010

WWE RAW 12/04/2010

Walka 1: Evan Bourne vs. Carlito:
Zaczął Evan szybkimi Leg Kickami, którymi w pewnym momencie przewrócił Carlito. Carlito przeturlał się do narożnika, gdzie Evan wskoczył na niego, uderzał prawymi i lewymi prostymi, lecz Carlito w pewnym momencie podniósł przeciwnika i wykonał Powerbomb, oraz Neckbreaker.
W końcówce Evan wszedł na narożnik i wykonał swój Diving Knee Drop, oraz salto z miejsca. 2 count. Evan wszedł na narożnik i chciał wykonac AirBourne, lecz nadział się na kolana Carlito, który wstał, błyskawicznie wszedł za jego plecy i wykonał Backstabber, po którym oczywiście odliczył przeciwnika do trzech.
Zwycięzca: Carlito

Walka 2: Kofi Kingston vs. JBL:
Zaczęli od zwarcia, co oczywiście okazało się błędem ze strony Kofiego, który jednym odepchnięciem został zepchnięty do narożnika i wdeptany w niego oraz wbity pięściami. JBL wziął rozbieg i wykonał Clothesline w narożniku przeciwnikowi, Irish Whip do przeciwległego narożnika i tam również Clothesline. JBL wszedł na naroznik i wykonał Flying Clothesline. Po chwili chciał to powtórzyc, lecz Kofi kopnął przeciwnika w brzuch, wykonał Crossbody, wszedł na narożnik i wykonał Flying Clothesline i Boom Drop oraz szykował się na Trouble in Paradise, lecz JBL zrobił unik i wykonał JBL Powerbomb, po którym uzyskał pinfall.
Zwycięzca: JBL

Na backstage'u widzimy Randy'ego Ortona zmierzającego ku wejściu na ring.
W ringu już widzimy Randy'ego Ortona. Powiedział, że wcale nie ma zamiaru wycofywac się z walki z Kennedym na Extreme Rules. Przeciwnie. Na tą walkę czeka jak na żadną do tej pory. Kennedy jest zadufany w sobie, a Randy jest wspaniałością, co będziemy mieli okazję oglądac dopiero na Extreme Rules. Randy Orton mówił, że Kennedy jest płazem tak jak wszystkie te zwierzęta na trybunach. Chciał jeszcze coś powiedziec, lecz nagle zabrzmiała muzyka Kennedy'ego, który od titantronu pewnym krokiem zmierzał na ring, mówiąc, że to dobrze, że Randy tak czeka na tą walkę, ponieważ większą satysfakcję zrobi mu pokonywanie pewnego siebie Randy'ego, niż cichej myszki, która wyszła na ring tylko z obowiązku. Dodał, że nie ma zamiaru słuchac tej bezmyślnej paplaniny Ortona, dlatego już na Extreme Rules udowodni mu, kto tu rządzi, ponieważ jest najlepszy w tej organizacji, co mieliśmy możliwośc oglądac tydzien temu, jak rozprawiał się z Ortonem. Dzisiaj ma zamiar zrobic to samo. Kennedy chciał uderzyc Ortona mikrofonem, lecz ten zrobił unik i wykonał RKO, po którym powiedział, że to Kennedy po Extreme Rules będzie znał swoje miejsce w szeregu, co właśnie udowodnił, a wydarzenia z zeszłego tygodnia to przeszłośc.

Walka 3: Jack Swagger vs. Mark Henry:
Na początku walki Jack Swagger starał się unikac bezposredniego kontaktu z Markiem Henrym. Udawało mu się to do pewnego czasu, ponieważ zrobił unik i zaczął uderzac go prawymi i lewymi prostymi, lecz po odbiciu od lin został powalony potężnym Clothesline'em, po którym Mark Henry przejął kontrolę w ringu.
W końcówce Swagger wszedł na narożnik i wykonał przeciwnikowi Dropkick. Mark wstał, lecz nadział się na Dropkick z miejsca i serię szybkich Leg Kicków, lecz wpadł w nagły atak furii i wykonał Headbutt. Mark Henry szykował się na World Strongest Slam, lecz Swagger wyśliznął mu się z rąk i o dziwo wykonał mu Gutwrench Powerbomb, po którym odliczył najsilniejszego człowieka świata do trzech.
Zwycięzca: Jack Swagger

Walka 4: The Brian Kendrick vs. The Miz - #1 Contender Match do pasa United States:
Zaczął The Brian Kendrick od RollUpu. Nie uzyskał nawet 1 count. The Miz podniósł się błyskawicznie i po serii prawych i lewych wykonał przeciwnikowi Irish Whip w narożnik i chciał na niego skoczyc po swojemu, lecz The Brian Kendrick odsunął się i wykonał RollUp. 1 count. The Miz podnosi się, ale tylko po to, by zainkasowac Dropkick z miejsca. 1,2, nie ma. Zdenerwowany TBK wstaje i próbuje wykonac swojego finishera, lecz Miz kontruje to na Skull Crushing Finalle, po którym uzyskuje pinfall.
Zwycięzca: The Miz

Walka 5: The Legacy vs. Primo & Santino Marella - #1 Contender Match do Zunifikowanych Pasów Tag Teamowych:
Zaczęli Cody Rhodes i Primo. Cody odrazu wyszedł z serią punchy, które bez wątpienia poczuł Primo i wykonał Irish Whip w narożnik, gdzie zaatakował przeciwnika Crossbody i zmienił się z Tedem DiBiasim, który dołożył od siebie Irish Whip, po którym Primo się przewrócił oraz Clothesline i dokonał zmiany z Codym, który nie miał zamiaru czekac, aż Primo się podniesie i wykonał Moonsault z trzeciej liny. 1,2, Primo odskakuje. Zdenerwowany Rhodes kłóci się z sędzią. W tym czasie Primo wstaje i wchodzi na narożnik. Nie zauważył tego Cody, obrócił się i dostał Dropkick, po którym Primo zmienił się z Santino Marellą, który wszedł z serią szybkich ciosów, skontrowanym Irish Whipem, po którym zrobił unik szpagatem, oraz wykonał Dropkick. Przez nieuwagę nadział się na RollUp od Cody'ego. 2 count. Cody zmienia się z Tedem, który wykonuje 2 razy Clothesline i zakłada Million Dollar Dream, który przechodzi w Dream Street!!! W tym czasie Cody Rhodes pozbywa się Primo z ringu a Ted DiBiase odlicza przeciwnika do trzech.
Zwycięzcy: The Legacy

Na backstage'u do szykującego się do main eventu Johna Ceny przychodzi Triple H. HHH powiedział, że cokolwiek by się dzisiaj nie wydarzyło w Main Evencie, nie chce miec w Johnie wroga i dlatego prosi, żeby Cena nie miał mu za złe, jeśli stanie mu się coś w tym matchu. Psina odpowiedział, że właśnie miał prosic Triple H'a o to samo, ponieważ to John wygra dzisiejszy Main Event i nawet wielki Triple H nie stanie mu na drodze.

Main Event: Triple H vs. John Cena vs. Randy Orton vs. Mr.Kennedy - Fatal Four-Way Falls Count Anywhere Match:
Zaczęli tradycyjnie - każdy napierdalał każdego. Triple H miał widocznie tego dosyc, ponieważ zszedł za ring po swój młotek i wytępił wszystkich w ringu. Ale co się stało?! Młotek się połamał! Triple H nie ma broni! Co on zrobi ło mój boże co łon zrobi. To proste. Zszedł z ringu po kolejny młotek, lecz bezwzględny Jaś Fasola nie pozwolił tym razem się uderzyc i zabrał biednemu HHH'owi młotek i uderzył go krzywo, ślamazarnie, no tak jak to tylko on potrafi. Endi wreszcie wstał i wziął się za Kennedy'ego wykonując mu Dropkick i zakładając ło boże najlepszą dźwignię Nortona - Headlock. Czy Kennedy się podda, czy Kennedy się podda?? Orton to przecież mistrz Headlocku. Nie, nie poddał się. Widocznie Endi trzymał zbyt słabo. A może to dlatego, że akcję kończącą Nortona przerwał kolejny fenomen WWE - Trypl Ejcz? Możliwe. W każdym razie nie będę wnikał, ponieważ są ciekawsze rzeczy do robienia, typu naśmiewanie się z Jasia, który próbowal uderzyc Mistera Kenediego Clothesline'em, lecz biegnąc niefortunnie upadł i złamał sobie nogę. A to pech ;(. Nie będzie miał kto wykonywac You Can't See Me. W każdym razie zostało trzech. Randy nie zamierzał czekac, aż przeciwnicy ockną się po piekle, jakie im zgotował i podniósł obu i wykonał im Double RKO!!! Przypina Kennediego. 1,2,3 JEST!!!
Zwycięzca: Endi Norton eee to znaczy Rendi Orton

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz